Włoskie żarówki Lucia Tucci

Włoskie żarówki

Włochy kojarzą się wielu osobom z piękną, słoneczną pogodą, modnymi ubraniami, espresso oraz pizzą. Warto jednak zauważyć, że we Włoszech funkcjonuje, tak jak w innych krajach, przemysł dostarczający na rynek różnego rodzaju produkty. Wśród nich znajdują się również…żarówki. Faktem jest, że Włochom nie brakuje fantazji. Czy jednak sprawdza się to także w przypadku opakowań na tego typu produkty?

Projektowanie opakowania dla żarówki z pewnością nie należy do prostych zadań. W tym przypadku możemy jednak zauważyć pewien ściśle określony zamysł w tworzeniu produktu końcowego. Agencja Hesten Creative postanowiła podkreślić pochodzenie reklamowanej żarówki. Dlatego też kolorystyka opakowania w sposób oczywisty nawiązuje do flagi Włoch. Z drugiej strony trzeba zaznaczyć, że opakowanie ma bardzo subtelny charakter. Kolorem dominującym jest w jego przypadku biel. Swego rodzaju uzupełnieniem jest zielone wieczko oraz czerwony element grafiki na froncie opakowania. Całość, w sposób bardzo zgrabny, daje nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z produktem „Made in Italy”.

Warto także zwrócić uwagę na czcionkę, która została wykorzystana w projekcie opakowania. Jest ona delikatna, subtelna i…czasem przypominająca tę zamieszczaną w menu pizzerii. Opakowanie silnie nawiązuje do kraju pochodzenia, a z drugiej strony podkreśla nowoczesność, a tym samym i wydajność, samego produktu. Przecież Klienci nie kupują opakowania, lecz w głównej mierze zwracają uwagę na jego zawartość.

Z drugiej strony, jak pokazują badania, coraz częściej sięgamy po produkty „regionalne”, a przynajmniej takie, które wytwarzają rodzime firmy. Oczywiście pod warunkiem, że prezentują odpowiednio wysoką jakość. Dlatego też producenci, w tym także Luccia Tucci, starają się jak najmocniej podkreślić pochodzenie firmy.

Analizując opakowanie żarówek firmy Luccia Tucci można śmiało stwierdzić, że jest ono przemyślane w każdym calu. Producent właściwie określił grupę docelową, na której najbardziej mu zależy (Włosi), jednocześnie nie zamykając się na pozostałe rynki zbytu.

A czy Wy kupujecie wyroby rodzimych producentów?